Autor |
Wiadomość |
<
Hogwart / Zamek /
Parter
~
Wielka Sala
|
|
Wysłany:
Czw 8:37, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Faktycznie.. jej paznokcie, aż takie tragiczne nie były. Krótkie, ale zadbane. Czasem nawet miewały na sobie kolor, o! Nie podda się cukierkowemu szaleństwu, co to to nie. Szpilki? Manolo? Zauważyła, w końcu sama na niezłego fioła na punkcie butów. Jednak gustuje w rodzimych markach. Włoskie buciki rzadzą światem.
- Bardzo mi miło Cię poznać - kultura przede wszystkim. Uśmiechnęła się szeroko i dokończyła jedzenie owocu. Ciekawa była istoty siedzącej obok. Może przełamie mit słodkiej idiotki, z którymi miała w większości do czynienia. Oby.. Przygryzła wargę i podciągnęła kolano do piersi, opierając białego trampka na brzegu ławki. Gdy poruszała się, można było wyczuć nutę sycylijskich cytrusów połaczonych z gruszką i bergamotką, delikatnie przeplatające się z jaśminem i konwalią. Dopełnieniem tej kompozycji zapachowej były nuty drzewa cedrowego i sandałowego. Puchonka miała bardzo wyczulony węch. Może związane to było ze zdolnościami animagicznymi, a może częste obcowanie z naturą, pozwoliło na lepszy rozwój tego zmysłu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
 |
|
Wysłany:
Czw 11:19, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Odgarnęła włosy i uśmiechnęła się delikatnie. Ona również miała na ich punkcie fioła. W Malibu ma jedną garderobę pełną samych butów. Oj, garderoba nie jest mała, o nie.
-Mnie również. -Przekrzywiła zaciekawiona głowę. Już nie będzie się bawić w Barbie, znudziło ją już to. Wyjęła różdżkę i przywołała [accio] kawę ze starbacks'u - jej ukochaną latte. Upiła łyk. Wciągnęła powietrze.
-Gruszka, bergamotka, cedr? -zapytała, zaciekawiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 11:44, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Kiwnęła nieznacznie głową, obdarzając Josie zaciekawionym spojrzeniem.
- Między innymi - uśmiechnęła się lekko. Założyła kosmyk włosów za ucho i sięgnęła po serwetkę, by przetrzeć lekkie zabrudzenie na nieskazitelnie białym obuwiu. Ponownie przeniosła na dziewczynę spojrzenie soczyście zielonych oczu.
- Skąd pochodzisz? Nie masz typowo brytyjskiego akcentu.. - rzuciła krótko. Sama takowy posiadała, przeplatany niekiedy włoskimi zaleciałościami. Zasługa ojca Brytola.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 12:01, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Uśmiechnęła się. Była animagiem, była wrażliwa na zapachy.
-jeszcze cytrusy, tak? -zapytała po chwili i zerknęła na jej buty. Po chwili przeniosła na nią wzrok.
-Malibu, Stany Zjednoczone. - Uśmiechnęła się. - A Ty? -zapytała zaciekawiona.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 13:52, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Wypuściła głosno powietrze i zaczęła bawić się rzemykiem, owiniętym wokół lewego nadgarstka. Malibu? Stany? Hmm.. interesujące. Odchrząknęła delikatnie.
- Mieszkam w Poggibonsi - zawiesiła na chwilę głos, sparwdzając reakcję rozmówczyni. Po czym dodała - Mała włoska, miejscowość w sercu Toscanii. Oblana słońcem i kojarząca się z winnicami i polami słoneczników - zaśmiała sie dźwięcznie. Z małej skórzanej torebki wyjęła butelkę wody. Odkręciła i upiła łyka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 16:31, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
-Poggibonsi...-zastanowiła się głośno, lecz gdy usłyszała, że to w Toscanii, uśmiechnęła się szeroko.
-Śliczne miejsce. Mam tam jeden z letnich domów. -uśmiechnęła się. Ile domów ona miała, nie zliczy chyba. W końcu była w bardzo bogatej rodziny. Uśmiechnęła się.
-Do której chodzisz klasy? -zapytała.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:02, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Choisy-au-Bac Płeć: Kobieta
|
|
Przechyliła głowę lekko w lewo, kurtyna włosów zsunęła się z ramienia. Poczuła przez chwilę aromat ulubionego porzeczkowego szamponu. Podrapała się nieświadomie po przedramieniu - jak to miała w zwyczaju.
- Kurczę.... Nie pamiętasz rodziców? - uniosła jedną brew, zerkając na Alexa. Uśmiechnęła się szeroko - Ale wiesz, dzięki temu możesz sobie wyobrażać bez ograniczeń, jak wspaniałymi ludźmi byli... - była wręcz podekscytowana. Nie, nie będzie jęczeć i współczuć, pewnie takie reakcje często spotykał.
- Ach, to nic, zamyśliłam się... odpłynęłam - sprostowała. - Zdarza mi się to bardzo często. Zdecydowanie za często. Nierzadko wręcz tracę kontakt z rzeczywistością - paplała bez przerwy, tym razem bez cienia zdenerwowania.
Zerknęła w stronę ślizgońskiego stołu. Wyszczerzyła się, ukazując rząd równych, białych zębów i pomachała Josie. Ciekawe co robiła z tym Ślizgonem przez tyle czasu... - pomyślała. Zerknęła na dziewczynę, z którą rozmawiała, zastanawiając się czy wobec niej też stosuje te swoje "gierki".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:11, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
-Tak, nie pamiętam. I masz rację. Mogę sobie ich wyobrażać, a to mnie bardzo cieszy. - Uśmiechnął się. Był szczęśliwy, że nie udawała współczucia, jak większość ludzi. Zerknął na siedzącą przy stole Ślizgonkę i uniósł brew.
-Barbie w Hogwarcie? -zaśmiał się i zerknął na Aryę.
-Rozumiem, i pewnie też dużo mówisz. -Uśmiechnął się i chwycił w dwa palce kosmyk jej włosów, zaczął obracać go w palcach.
-Porzeczki -wyszczerzył zęby w uśmiechu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:18, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 17 Mar 2010
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Choisy-au-Bac Płeć: Kobieta
|
|
- Wyobraźnia to.... moje jedyne schronienie - pokręciła lekko głową. Po chwili parsknęła śmiechem. - Nie mam pojęcia co mi się ostatnio dzieje. Nawijam jak kompletna idiotka, no. Ale ciii - położyła palec na ustach - już będę cicho.
Przez chwilę rzeczywiście siedziała cicho... no prawie, bo pogwizdywała pod nosem jakąś skoczną melodię, majtając nogą zawzięcie.
- No nie, nie dam rady - wykrztusiła po kilkunastu sekundach. - Barbie... hmm, wizualnie pewnie tak, ale po rozmowie z nią - wskazała podbródkiem na Josie - moje osłupienie jej wizerunkiem nieco osłabło.
Uśmiechnęła się tak jakby... nieśmiało? Po chwili jednak z wyraźnym zaskoczeniem wytrzeszczyła oczy.
- No nie mów, że wyczułeś... - zdziwiła się.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Czw 17:22, 22 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 30 Mar 2010
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Mężczyzna
|
|
-Rozumiem. -Uśmiechnął się. - Nie nawijasz. Mów, mi to nie przeszkadza. Lubię, gdy ludzie coś mówią. Lubię ich słuchać. - uśmiechnął się.
Patrzył na nią, czekając aż ta zacznie coś mówić.
-Z wyglądu wielka. -uśmiechnął się. - To może kiedyś z nią porozmawiam, ale...wątpię. - wzruszył ramionami, patrząc na magiczne sklepienie. Uśmiechnął się.
-W sumie...taak. - powiedział, zerkając na nią.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 9:29, 23 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
- Jestem w szóstej klasie - odpowiedziała Ślizgonce, opierając głowę na podciągniętym kolanie. Widywała ją od czasu do czasu. Zastanawiała się, czy przypadkiem nie uczęszczają razem na jedne z wielu zajęć odbywajacych się w Szkole. Josie była dość charakterystyczna.
- Ty chyba też w szóstej? Hm..?- zaczęła maltretować plastikową butelkę, obdzierając ją z papierowej etykietki- dobrze kojarzę? - Spojrzała na drzwi wejściowe. Niektórym wydawać by się mogło, że kogoś wyczekuje. Nic bardziej mylnego. Nie czekała, nigdy i na nikogo. Korzystała z ulotnych chwil, czerpiac z nich jak najwięcej. Ślizgonka wspomniała coś o Toscanii i domku letniskowym.
- A gdzie konkretnie masz ten domek? - zainteresowała się, w końcu ten region Włoch, to jej mała ojczyzna. Była mieszańcem Brytyjsko-Włoskim, ale zawsze czuła, że jej serce należy bardziej do Italii.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Pią 16:38, 23 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Odgarnęła powoli włosy, przyglądając się swoim paznokciom. Lubiła je. Zerknęła na dziewczynę.
-Ja również. -Uśmiechnęła się. - Chyba kilka razy Cię widywałam na lekcjach. - wzruszyła ramionami i upiła łyk kawy. Spojrzała za nią na drzwi i uniosła brew.
-W Vadzie - uśmiechnęła się. Uwielbiała te miejsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 14:11, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 20 Kwi 2010
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Vada.. che bello - powtórzyła nazwę miatseczka z rozmarzonym wyrazem twarzy - śliczne miejsce.. - ale całkowicie inne od uroczego zakątka, w którym się wychowała. Za dużo tam turystów - mugoli. Przypomniała sobie zalane słońcem, zielone wzgórze, kamienistą ścieżkę i krzewy uginające się od ciężaru soczystych winogron. Na samą myśl oblizała delikatnie usta. Ocknęła się nagle, otworzyla oczy i spojrzała przez szybę jednego z przestronnych okien Wielkiej Sali.
- Latem musi być tam bardzo tłoczno - powiedziała do Ślizgonki to, co pierwsze jej przeszlo na język - ale ty chyba przyzwyczajona do tlumów.. Malibu hmm? - uśmiechnęła się do niej ciepło. Taka już była, gdy trzeba potrafiła skrywać drzemiące w niej emocje, czy zachowywać pewnien dystans. Jednak spojrzenie mówiło samo za siebie.. była nieporawną optymistką, ciekawą ludzi i im życzliwa. Upiła kilka łyków wody, po czym schowała "odrapaną z etykiety" butelkę do torby. Ujęła długi pasek w dłoń i wstała z ławki.
- Mam nadzieję, że znajdziemy jeszcze sposobność, by porozmawiać - przygryzła delikatnie wargę - na różne tematy - Rzuciła szybkie spojrzenie na jej Manolo - buciki, po czym ruszyła wolnym krokiem do wyjścia, dodając jeszcze:
- Miło Cię było poznać Josie.. Ciao bella - mrugnęła nieznacznie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Sob 15:35, 24 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 27 Lis 2009
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
-Tak, uwielbiam je. -zaśmiała się cicho, odgarniając z twarzy włosy. Upiła łyk swojej latte. Oblizała powoli wargi, patrząc na dziewczynę.
-Tak, ale nasz dom, że tak powiem jest...ogrodzony...bardzo porządnie i nawet nie czuje się tego tłoku. - Zaśmiała się cicho, wzruszając ramionami.
-Szczerze mówiąc, tak. Jestem. W sumie po Malibu mogłabym mieszkać wszędzie, nawet na skrzyżowaniu . -Uśmiechnęła się.
-Również mam taką nadzieję. Do kiedyś. - Pokiwała głową i sama wstała, poprawiając sukienkę. Chwyciła torebkę LV, uśmiechając się i eleganckim krokiem wyszła z Wielkiej Sali, kołysząc delikatnie biodrami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
 |
|
Wysłany:
Nie 12:06, 25 Kwi 2010
|
|
|
Dołączył: 21 Kwi 2010
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
|
Weszła niepewnym krokiem do WS. Ubrana w szerokie, czarne spodnie, szarą bluzę, a na nogach, jak zwykle nieodłączny jej dodatek, trampki. Dyskretnie rozejrzała się po pomieszczeniu. Wzięła głęboki wdech i wydech, po czym ruszyła do stołu Krukonów. Usiadła przy nim, sięgnęła po dzbanek z kawą, nalała aromatyczny napój do kubka. Wyciągnęła z plecaka książkę, czytając powoli konsumowała swoje śniadanie, złożone z czterech rogalików.
Przeczytała prawię całą książkę. Rozejrzała się po WS, ciężko westchnęła. Wstała, tyłek jej ścierpł. Spakowała swoje rzeczy do plecaka. Jeszcze nie wiedziała, gdzie pójdzie, ale na pewno już tu siedzieć nie będzie.
- Baju, baju - rzuciła wychodząc z WS.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Castiela Creer dnia Wto 11:26, 27 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
 |
|